Strona główna Inwestycje Nowy przebieg Zakopianki na odcinku Kraków-Myślenice

Nowy przebieg Zakopianki na odcinku Kraków-Myślenice

przez Akcja Ratunkowa dla Krakowa

Niebawem minie rok od zaprezentowania propozycji nowego przebiegu Zakopianki na odcinku Kraków – Myślenice. GDDKiA pokazała 6 wstępnych wariantów, które wzbudziły bardzo wiele kontrowersji i protestów lokalnych społeczności, m.in. dlatego, że przebiegają przez gęsto zaludnione tereny, a także przez tereny cenne pod względem przyrodniczym, rekreacyjnym, historycznym, a nawet tereny ważne z uwagi na bezpieczeństwo powodziowe.

Tymczasem temat ponownie wraca do gry, bo drogowcy, trochę po cichu, końcem maja ogłosili przetarg na wykonanie STEŚ, czyli studium techniczno-środowisko-przyrodniczego, będącego pierwszym formalnym etapem każdej dużej inwestycji drogowej w Polsce.

Wczoraj, tj. 3 lipca, w Swoszowicach odbyło się spotkanie Parlamentarnego Zespołu ds. przebiegu drogi S7 w Małopolsce. Niestety przedstawiciele GDDKiA nie raczyli stawić się osobiście i odpowiedzi na pytania mieszkańców udzielali zdalnie…

Czy dowiedzieliśmy się czegoś nowego?
Nie. Kolejny raz usłyszeliśmy, że droga MUSI powstać, bo bez niej będzie koniec świata i Armagedon, a ruch samochodowy będzie rósł w nieskończoność i koniecznie trzeba go obsłużyć nową drogą (choć istnieje alternatywa w postaci przebudowy obecnej Zakopianki i priorytetu dla kolei). Nie zgadzamy się z takim podejściem. Oto dlaczego:

  • Ta droga to gigantyczne koszty materialne, społeczne i środowiskowe – w trudnym terenie Pogórza Wielickiego musiałaby przebiegać głównie w tunelach i na estakadach. Rok temu była szacowana na mniej więcej 6 mld zł, realnie będzie bliżej 10 mld zł. Do tego dochodzi podzielenie lokalnych społeczności i trwała defragmentacja korytarzy ekologicznych.
  • Projekt nie bierze pod uwagę budowy linii kolejowej Kraków – Myślenice, a przede wszystkim Podłęże – Piekiełko, która zapewni dojazd z Krakowa do Zakopanego w 1,5 godz.
  • Projekt ignoruje planowaną rozbudowę obwodnicy Krakowa do 3 pasów i przebudowę Węzła Zakopiańskiego do Góry Libertowskiej, która zapewni bezkolizyjność i zwiększenie przepustowości istniejącego układu.
  • Model ruchu GDDKiA opiera się na prostym założeniu, że im większe PKB, tym więcej aut na drogach. To nie jest prawda, co pokazują statystyki Europy Zachodniej.
  • Już jesteśmy liderami w Europie w posiadaniu samochodów (687 szt./1000 mieszk.) i MUSIMY zacząć realnie inwestować w kolej, na którą będą duże środki unijne, w przeciwieństwie do pieniędzy na drogi. W tym momencie realne jest, żeby do 2030 r. zapewnić czas przejazdu Warszawa – Zakopane na poziomie 3 godz.15 minut podróży pociągiem.

Dlatego postulujemy, żeby zrezygnować ze wszystkich przedstawionych wariantów i skupić się na bezkolizyjności obecnego przebiegu Zakopianki, poprzez budowę estakad i tuneli na istniejących skrzyżowaniach oraz budowę kładek dla pieszych, a zaoszczędzone pieniądze niech zostaną w budżecie – przydadzą się na wykonanie linii kolejowych.

Będziemy trzymać rękę na pulsie i wspierać lokalne społeczności w walce z dyktatem lobby drogowego. Mamy również nadzieję, że w dobie kryzysu klimatycznego, władze Krakowa wesprą mieszkańców, nie tylko Krakowa, ale wszystkich potencjalnie zainteresowanych gmin i wystosują apel do rządu o rezygnację z forsowanej siłowo budowy drogi.

NIE dla S7 przez Kraków

Zdjęcie: LoveKraków.pl

Więcej na ten temat

Zostaw swój komentarz