738
Jakiś czas temu pisaliśmy tu o plusach i minusach dużego projektu w centrum miasta. Kładka Kazimierz-Ludwinów nieustannie wzbudza emocje. Mieszkańcy skupieni w oddolnej inicjatywie “Bulwar To My!” apelują o zrezygnowanie z jej budowy, nazywając ją “mostokładem”, czyli nie kładką, a czymś pomiędzy.
Apele o dyskusję nad tym projektem i pierwsze wątpliwości mieszkańców rozpoczęły się już w 2016 r. Niestety miasto nie podjęło rozmów na tym etapie. Inicjatywa powołuje się właśnie na brak konsultacji społecznych, o które zabiegano przez 5 kolejnych lat. Jej członkowie przypominają też, że właśnie mija 17 lat od rozstrzygnięcia konkursu architektonicznego na budowę kładki.
“Zwycięski projekt kładką jest niestety tylko w swej niewielkiej części, reszta to potężny łuk górujący nad panoramą Kazimierza, Wawelu i Skałki oraz ogromne betonowe rampy sytuowane w miejscu, gdzie dziś przebiega Aleja Klonów” – podkreślają inicjatorzy listu otwartego do prezydenta w tej sprawie. Podpisało się pod nim prawie 800 osób.
Argumentacja przeciw inwestycji jest taka:
- kładka zniszczyłaby bezpowrotnie jedną z niewielu oaz zieleni w naszej dzielnicy,
- już w chwili rozpoczęcia budowy byłaby projektem archaicznym, nieuwzględniającym zmian klimatycznych i społecznych, jakie zaszły na przestrzeni ostatnich dwóch dekad,
- stanowić miałaby kolejną „atrakcję turystyczną”, łączącą krakowskie „imprezownie”, prowadziłaby do dalszej gentryfikacji Kazimierza,
- byłaby ingerencją w panoramę miasta wpisanego na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO,
- wykluczyłaby przestrzenne ludzi starszych, z niepełnosprawnościami czy z wózkiem dziecięcym,
- kosztowałaby krocie (ile – trudno powiedzieć; na dziś 120 mln zł, ale zważywszy początkowy koszt szacowany na 40 mln, końcową kwotę można sobie wyobrazić)
Mieszkańcy powołali Komitet Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej i zamierzają wnieść pod obrady Rady Miasta Krakowa uchwałę o wycofaniu się z tej inwestycji. “Bulwar To My” zaprasza wszystkich zainteresowanych na konferencję prasową 13 września o g. 9:00 pod magistratem. Data nie jest przypadkowa, bo sprawa tego dnia będzie omawiana podczas obrad Rady Miasta.
Jako ARDK wspieramy wszystkie procesy dialogowe w mieście. Ta sytuacja kolejny raz pokazuje, że rozmów na linii władze miasta-mieszkańcy – zabrakło.