Zarząd Zieleni Miejskiej chwali się postępem prac przy budowie kąpieliska na małym zbiorniku na Zakrzówku. W mediach społecznościowych pojawiają się piękne zdjęcia basenów wykonane z daleka, na których nie widać metalowych nitów i siatek oraz zdewastowanych ścian akwenu.
Tak też jesteśmy nabijani w butelkę przez miasto.
Soczysta zieleń, lśniące, białe skały, drewniane pomosty i błękitna woda. Kadry jakby wyjęte z wymuskanych folderów promocyjnych biur podróży, obiecujących nam apartament z widokiem na lazurowe morze, a potem na miejscu okazuje się, że otrzymujemy pokój z widokiem na parking i z brzęczącą klimatyzacją.

Dlaczego ZZM nie pochwalił się do tej pory liczbami?
- 30 milionów – co najmniej tyle kosztować będzie kąpielisko na małym akwenie
- 500 metrów – to długość trasy od basenów do budynku z toaletami;
- 16 metrów w górę – tyle wynosi przewyższenie, które będzie musiał pokonać każdy użytkownik kąpieliska, aby dostać się do WC, co jest porównywalne z wejściem na 6. piętro i z powrotem. Taką drogę będzie musiał przebyć także rodzic z dzieckiem w razie “pilnej potrzeby”;
- 7 minut – aż tyle będzie trwał przejazd 90 metrowym podnośnikiem osoby na wózku w jedną stronę;
- 4 osoby na godzinę będą mogły zjechać na dół. W przypadku awarii urządzenia, co się zdarza (patrz: schody ruchome na dworcu w Krakowie), baseny będą zupełnie niedostępne dla osób z niepełnosprawnościami.
- >40° stopni w słońcu – baseny i pomosty są zlokalizowane tuż przy 16 metrowym klifie, gdzie brak przewiewu i cienia. Pomosty będą się w lecie nagrzewać do bardzo wysokich temperatur.
I przypominamy, że to my w grudniu 2019 r., podczas posiedzenia Rady Dzielnicy VIII Dębniki, zaalarmowaliśmy, że projekt nie był w ogóle konsultowany ze środowiskiem osób z niepełnosprawnościami. I dopiero po naszej interwencji ZZM podjął z nimi rozmowy, choć uchwała Rady Miasta Krakowa zobowiązuje jednostki miejskie, aby każdą realizację miasta skonsultować?
Dlaczego o tym ZZM nie informuje mieszkańców Krakowa?
Projekt budowy kąpieliska na małym akwenie dyskryminuje nie tylko osoby z niepełnosprawnościami, ale także rodziny z małymi dziećmi, osoby starsze, które będą miały do niego utrudniony dostęp. Pokonanie kilkudziesięciu schodów w górę i w dół, kilka razy dziennie z dzieckiem na rękach po to tylko, aby skorzystać z toalety może skutkować tym, że wiele osób po prostu wybierze prostszy i szybszy “sposób”. Mamy nadzieję, że ZZM przewidział cykliczne badanie stanu sanitarnego wody.
Nie przejmując się nieodwracalną dewastacją przyrody i krajobrazu, ZZM upycha nas w basenach na trudno dostępnym, małym akwenie, a na dużym zbiorniku tworzy Centrum Sportów Wodnych z zakazem kąpieli dla zwykłych pływaków i udostępnionym tylko jednej grupie – nurkom. A my mieszkańcy, będziemy mogli tam przychodzić i siedzieć na ławeczce.
Ale jak to usłyszeliśmy już kilkukrotnie, “miasto realizuje marzenia krakowianek i krakowian”.
Pamiętajmy o Zakrzówku przy kolejnych wyborach!
Zdjęcia: Wero Żel