Strona główna Transport Kraków jednym z najbardziej zakorkowanych miast na świecie?

Kraków jednym z najbardziej zakorkowanych miast na świecie?

przez Akcja Ratunkowa dla Krakowa

Lokalne media żyją informacją o wysokim miejscu Krakowa w rankingu „najbardziej zakorkowanych miast na świecie”. Zapraszamy na krótki wątek zakończony kilkoma wnioskami. Korki można zlikwidować na dwa sposoby – pytanie: na który nas stać?

Sam ranking to miasta uszeregowane według tego, ile średnio czasu zajmuje przejechanie w centrum 10 km. Gdzie centrum to obszar w promieniu 5 km od środka miasta. Licząc wszystkie drogi. Aglomeracja to obszar położony do 50 km dalej. Dość kiepska miara. Dane dostarczają ciekawych wniosków. Będziemy analizować „aglomerację” (gdzie w tej wersji Londyn spada na 66 miejsce!). W tej wersji rankingu Kraków na miejscu 33, z 16:33 min czasem przejechania 10 km. Przyjrzymy się teraz ciekawym szczegółom dla 15-km podróży. Dlaczego akurat 15 km? To odległość (po drogach) np. między Bronowicami a Bieżanowem. Słowem: całe miasto, lub dojazd z odległych przedmieść, najgorsze możliwe codzienne dojazdy. Choć sam Kraków jest dość zwarty bo mniej więcej razem z przedmieściami mieści się w promieniu 15 km.

Koszt jazdy. Zwiększone emisje przez „godziny szczytu” to tylko 17% wszystkich, a reszta wynika po prostu z przemieszczania się samochodem po mieście. Czyli dużo szybciej zredukujemy emisje po prostu zapewniając alternatywy dla auta, niż „likwidując korki”, ale o tym później.

Czas przejazdu. Na 15-km trasie w godzinach szczytu oscylują wokół 30 min. Sprawia to, że samochód nawet w obecnych warunkach jest jak najbardziej sensownym i konkurencyjnym środkiem transportu. Codzienny „budżet” na dojazdy to właśnie godzina dziennie.

Bardzo ciekawe, że najbardziej „zakorkowaną porą” jest… czwartek popołudniu a nie jak powszechnie się uważa, piątek. Praca zdalna? Na poparcie tej tezy przemawia ledwo zauważalny piątkowo-poranny „szczyt”. #piąteczek

Średnia prędkość. Godziny szczytu są oczywiście najwolniejsze, ale raczej powyżej 30 km/h.

Podsumowanie prędkości. Samochód jest najszybszym środkiem transportu w mieście, zauważalnie szybszym od roweru i na pewno szybszym niż pojazdy komunikacji miejskiej. Średnia prędkość najszybszego tramwaju (linia 50) to 22,6 km/h. Autobus to mniej
więcej 15 km/h.

Z rankingu wyłania się taki obraz: kierowcy w mieście mają najlepiej ze wszystkich, a nawet jest miejsce na miejskich drogach dla większej liczby aut! Gratulacje dla Zarząd Dróg Miasta Krakowa i wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu. Idąc obecną drogą, na pewno osiągniemy cele klimatyczne i transportowe. Na pewno.

Kolejne „gratulacje” należą się także prezydentowi i miejskim radnym, którzy uchwalili budżet z deficytem na komunikację miejską. Wolne i rzadko jeżdżące autobusy i tramwaje to unikalny na skalę światową, innowacyjny pomysł na transport w mieście. Ciężkie czasy sprzyjają odważnym rozwiązaniom!” należą się także prezydentowi i miejskim radnym, którzy uchwalili budżet z deficytem na komunikację miejską. Wolne i rzadko jeżdżące autobusy i tramwaje to unikalny na skalę światową, innowacyjny pomysł na transport w mieście. Ciężkie czasy sprzyjają odważnym rozwiązaniom!

Ale żarty na bok. Oczywiście ten ranking działa trochę w myśl zasady garbage-in, garbage-out, jak to z takimi modelami bywa, więc nie można wyciągnąć dokładnych wniosków, ale pewne tendencje są widoczne. Spójrzmy na prymusów, czyli na… dół tabeli aglomeracji i centrów. Wnioski nasuwają się dwa: korki zlikwidowali Amerykanie i Holendrzy. Pierwsza myśl jest taka, że w dużym uproszczeniu zrobili to z przeciwnych stron: jedni zapewniają zawsze i wszędzie najlepszą przepustowość, a drudzy po prostu zlikwidowali korki razem z samochodami.

Pytanie brzmi: na które rozwiązanie nas stać i którego chcemy? Zabudować wszystko autostradami i parkingami, czy może realnie postawić na alternatywy dla samochodu? Póki co oficjalnie deklarujemy to drugie, a robimy to pierwsze, mając ułamek amerykańskich zasobów.
I jeszcze końcowy wniosek: czas podawany w rankingu to czas przejazdu samochodem. Czyli im lepsze alternatywy, tym jeszcze lepsze czasy dla kierowców. Może więc już wystarczy samochodocentrycznych inwestycji w Krakowie? Pora na coś, co rzeczywiście działa!

Bonus: czas przejazdu regio z Rudawy do Krakowa (też ok. 15 km) to ok. 20 minut. Niezależnie od pory dnia, średnia prędkość 45 km/h, emisja CO2 bliską zeru. Bez szukania miejsca parkingowego, bez patrzenia na jezdnię – wszystkie benefity „autonomicznego samochodu” już teraz.

Więcej na ten temat

Zostaw swój komentarz