Kilkuletnia batalia mieszkańców do kosza. Prezydent Jacek Majchrowski razem z dyrektorem Muzeum Miasta Krakowa – Michałem Niezabitowskim, wbrew obietnicom i zapowiedziom dalszych rozmów, oraz głosom, które pojawiały się podczas obrad Rady Miasta i wielu spotkań, procedują szkodliwy projekt upamiętnienia dawnego obozu Płaszów.
Miejska jednostka właśnie ogłosiła, że rozpoczyna się wycinka drzew pod ten projekt, którego koncepcja powstała w 2007 roku. O tej sprawie pisaliśmy wielokrotnie.
Chcesz działać w tej sprawie? Zapisz się przez FORMULARZ.
Realizując swoje ambitne plany, panowie wytną prawie 300 drzew, aby zbudować parkingi dla samochodów i autokarów przewożących turystów oraz ogromny budynek memoriału, który zajmie działkę wielkości 1,5 ha. Działka w planie miejscowym przeznaczona jest pod zieleń urządzoną, czyli np. park. W Krakowie, jak widać, zieleń urządza się betonem.
11 tyś. osób przeciw
Przeciwko wycince wielokrotnie protestowali mieszkańcy. Petycję w tej sprawie podpisało ponad 11 tysięcy osób! Odbyły się konsultacje społeczne, w których uczestniczyło kilkaset osób. Większość wypowiadała się negatywnie o planach miasta. Sprzeciw zgłosiła także Rada Dzielnicy XIII. Wszystko na nic.
Koszt inwestycji szacowany jest na 50 milionów złotych. Uwzględniając galopującą inflację koszty te mogą się podwoić. Miejsce ma odwiedzać pół miliona turystów rocznie, do tej pory było to kilkanaście tysięcy.
Pamiętajmy bez wycinki
Uważamy, że oddanie hołdu i upamiętnienie ofiar KL Plaszów jest potrzebne, ale forma, którą proceduje miasto jest niedopuszczalna. Jeszcze raz apelujemy do Prezydenta Jacka Majchrowskiego oraz dyrekcji Muzeum Miasta Krakowa, aby swe plany zrewidowali i dostosowali nie tylko do czasów i realiów, lecz także do woli mieszkańców i wyników konsultacji społecznych.
Tak ważne miejsce nigdy nie powinno być zarzewiem konfliktów.