Zieleń na Alejach do wycinki – jak powiedział prezydent Aleksander Miszalski, czwarty pas powstanie, mieszkańcy chcieli więcej słońca.
Miały być trzy nowe analizy, rozmowy z mieszkańcami, radnymi miasta i dzielnicy. Takie obietnice padły na Komisji Infrastruktury RMK w ubiegłym tygodniu. Dziś jednoosobowo prezydent zdecydował: budujemy czwarty pas. Przy okazji wspomniał o tym, że ludzie w tej sprawie kłamią i posługują się półprawdami. No i że czwarty pas po prostu trzeba budować, bo chodzi o partnerstwo z deweloperem. I teraz, cytujemy: “Tak będą wyglądać relacje na linii miasto-deweloperzy”. Co prawda dwa drzewa zostaną ocalone, ale wciąż zabetonowany zostanie istniejący pas zieleni. Wszystko po to, żeby “zlikwidować korki” i zapewnić wygodny dojazd samochodem do nowych inwestycji deweloperskich. Oczywiście żadne korki nie zostaną zlikwidowane, przeniosą się po prostu kawałek dalej.
Aleksander Miszalski powołuje się też na poprawę bezpieczeństwa. Według prezydenta w ciągu dwóch lat doszło w tym miejscu do 70 wypadków. Tymczasem w według mapy wypadków Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego takich zdarzeń było “tylko” 10. Poprosiliśmy, w trybie dostępu do informacji publicznej, o wykaz tych 70 wypadków, odpowiedź powinna być w ciągu 14 dni.
W końcu argument koronny i ostateczny, którego lubił używać prezydent Jacek Majchrowski. Otóż Aleksander Miszalski przekonuje, że to sami mieszkańcy zwracali się do niego z prośbą o wycinkę drzew, aby więcej słońca trafiało do ich okien. Jest to o tyle zadziwiające, że od drzew do najbliższych okien jest… 27 metrów. W ten sposób mamy to, co znamy w Krakowie aż za dobrze. Mieszkańcy zostali oszukani przez administrację publiczną i prezydenta, głos lokalnej rady dzielnicy wylądował w koszu, a zamiast promować zbiorkom i inne formy poruszania się po mieście, prezydent Miszalski, który urzędowanie rozpoczął od uśmiechniętego zdjęcia z książką “Miasto Szczęśliwe”, zaprasza do korzystania z samochodów jeszcze więcej osób. Wszystko w imię walki z korkami i poprawy bezpieczeństwa.
I przywracania dostępu do słońca.