Park rzeczny „Wilga” to nieduży obszar wzdłuż rzeki Wilgi, rozciągający się od ul. Ruczaj do ul. Brożka oraz od ul. Brożka do ul. Rzemieślniczej. Kiedyś był to teren dziko porośnięty drzewami, krzewami, gęstą trawą i innymi roślinami, stanowiący swoistą enklawę dla rzadkich gatunków ptaków i m.in. jeży. Jednocześnie stanowił naturalne płuca w samym środku miasta.
Dziś część tej enklawy (przy ul. Kobierzyńskiej, wzdłuż u. Kapelanka) została zagospodarowana w dość brutalny sposób – osiedle mieszkaniowe z betonowym deptakiem, ławkami, ścieżką rowerową i piaskowym placem zabaw. Pozostały teren figuruje w planie zagospodarowania przestrzennego jako zieleń urządzona i na mocy decyzji miasta będzie na nim budowany park. Można się zapytać: w jakim kształcie?
Już dziś da się zauważyć, że dziko rosnąca roślinność została całkowicie usunięta, a sporo drzew wyciętych. Inne drzewa oznaczone są również do wycinki w najbliższym czasie. I nie chodzi tylko o drzewa w złym stanie fitosanitarnym, ale również te zdrowe, które kolidują (!) z budową parku.
W 2018 r. Rada Dzielnicy IX pozytywnie zaopiniowała inwestycję „w zakresie budowy ciągów pieszych, rowerowych, pieszo- jezdnych, zjazdu do ul. Rzemieślniczej, parkingów rowerowych, schodów terenowych, rampy, amfiteatru, pomostów, parkingu, obiektów małej architektury oraz sieci oświetlenia z infrastrukturą techniczną, instalacji elektroenergetycznych wraz ze zmianą zagospodarowania i ukształtowania terenu.”. Brzmi przerażająco…
W bezpośredniej rozmowie z radną Mariolą Hurko, przewodniczącą komisji bezpieczeństwa i ochrony środowiska Rady Dzielnicy IX, usłyszeliśmy, że część drzew będzie wycięta, ale nasadzą nowe oraz że projekt parku nie przewiduje betonu, lecz materiały przepuszczające.
Takiego zapewnienia jednak nie ma ze strony Zarząd Zieleni Miejskiej. W opublikowanej przez tę instytucję, w lutym tego roku, specyfikacji istotnych warunków zamówienia nie można znaleźć informacji o zastosowaniu technologii przyjaznej środowisku.
Jak ważny pod względem przyrodniczym jest obszar budowanego parku, można przeczytać w Głosie Podgórza. Dość przytoczyć poniższy fragment, żeby zrozumieć charakter tego miejsca: „Typowe gatunki drzew, tworzących łęg nad rzeką Wilgą w rejonie ul. Borsuczej to wierzby kruche Salix fragilis, wiązy szypułkowe Ulmus laevis, oraz słodko pachnące czeremchy pospolite Prunus padus. Wśród roślinności runa wyróżnia się żółto kwitnący ziarnopłon Ficaria verna i purpurowy kuklik zwisły Geum rivale. Wśród koron drzew można usłyszeć chichot dzięcioła zielonego Picus viridis, a bliżej brzegu zaobserwować lśniącego turkusem zimorodka Alcedo atthis.”
Czy istnieje jeszcze szansa, by utrzymać tę bioróżnorodność? Czy można zablokować budowę tego parku? A jeśli nie, to jak sprawić, by ingerencja odbyła się minimalnym kosztem dla przyrody?
[Aktualizacja] 24 marca wysłaliśmy nasze pytania do ZZM oraz UMK. Dokument znajdziesz TUTAJ
[Aktualizacja 2] Odpowiedź ZZM dostępna jest pod LINKIEM
9 komentarzy
Wiosnę będę robił inwentaryzację przyrodniczą tego terenu. Będzie gotowa na lipiec. Zbieram też info o obserwacjach.
Kamil Szczepka – Okiem Przyrodnika
kamil.szczepka@gmail.com
Dziękujemy za informację. Mamy nadzieję, że nie będzie za późno. Niecierpliwie czekamy na wyniki inwentaryzacji. Chętnie opublikujemy ją na stronie jeżeli będzie taka chęć z Pana strony. Pozdrawiamy, ARDK.
Dlaczego nie skontaktowano się z Zarządem Zieleni celem konsultacji projektu? W artykule w żaden sposób nie odniesiono się do konkretnych rozwiązań proponowanych w projekcie, a ten istnieje już od chyba dwóch lat i był do znalezienia w internecie, był parokrotnie zmieniany. Tylko trzeba było się tym interesować. Teraz, kiedy być może ma dojść do realizacji, znowu budzą się poszukiwacze sensacji i odzywa się chęć blokowania, czego? Jak widać sami nie wiecie, ale zablokować zawsze warto. Dlaczego tak późno wysłaliście zapytania do ZZM? Może zainteresujcie się terenami od strony Kapelanki, gdzie są dzikie dzialki i na razie stan własnościowy nie jest rozwiązany, albo terenem wzdłuż Wilgi w stronę Wisły, bo przecież w dalszych planach też będzie rewitalizacja tych terenow. Jeśli rzeczywiście chcecie działać dla dobra przyrody, to trzeba odpowiednio wcześniej nawiązać dialog z Zarządem Zieleni Miejskiej. Działajcie z głową.
Z tego co się orientuję dwa lata temu ARdK jeszcze nie istniała więc jak miała się dwa lata temu interesować tym projektem? Interesuje się teraz i należy to działanie wspierać chociażby z uwagi na coraz liczniejsze wycinki i dewastacje zielonych terenów, których mamy w Krakowie coraz mniej. Jako że mieszkam niedaleko i chciałabym, aby w teren na całej długości Wilgi jak najmniej ingerować, to bardzo chętnie usłyszę jakie masz pomysły na działanie w tym rejonie. Chyba, że przyszedłeś tu sobie ponarzekać, że już jest za późno. Moim zdaniem nie jest i można zrezygnować przynajmniej w części z betonowania, stawiania ścieżek zdrowia czy amfiteatru (czymkolwiek on ma być) i pozostawić jedynie realizację ścieżki pieszo-rowerowej.
Proszę sprawdzić jakie były w poprzednich latach stanowiska Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody, które o Wildze mówi i pisze gdzieś od 15 lat. Na początku walczyliśmy o odcinek wzdłuż Borsuczej który był zagrożony zabudową. Głównym argumentem za ochroną były zbiorowiska łęgowe. Jak udało się go obronić przed zabudową i przejąć przez miasto, to ZZM wszedł z kosami i łęg zniszczył. W drugim etapie deweloper w porozumieniu z „miastem” zalał betonem i asfaltem fragment na południe od Rydlówki. Natomiast jak Pani pyta o ten fragment który chce teraz urządzić ZZM to odsyłam do stanowiska Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody z marca 2018 r. skierowanego do urzędu..
Fragment z ppisma Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody z 17..03.2018.
W ocenie Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody w decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, powinny być uwzględnione następujące warunki (wnosimy o potraktowanie poniższego jako uwag Towarzystwa do złożonego wniosku inwestora):
• Poprowadzenie ciągów pieszych, rowerowych, pieszo jezdnych śladem istniejących ścieżek;
• Budowa parkingów wyłącznie na obrzeżach parku, bez możliwości usunięcia drzew i krzewów na cel budowy parkingów;
• Bezwzględna ochrona siedlisk wymienionych w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 14.08.2001 r. w sprawie określenia rodzajów siedlisk przyrodniczych podlegających ochronie (Dz.U. nr 92 poz. 1029) oraz z dnia 13 kwietnia 2010 w sprawie siedlisk przyrodniczych oraz gatunków będących przedmiotem zainteresowania Wspólnoty;
• Opracowanie projektu zagospodarowania przy udziale zespołu przyrodników (min. fitosocjolog, ornitolog, herpetolog, entomolog, chiropterolog), poddanego konsultacji z Komisją Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska;
• Prace budowlane i utrzymaniowe realizowane pod nadzorem przyrodniczym;
• Poprowadzenie inwestycji poza zasięgiem systemu korzeniowego drzew;
• Usunięcie drzew i krzewów możliwe wyłącznie w celu przywrócenia właściwego siedliska lub eliminacji gatunków obcych;
• Drzewa i krzewy znajdujące się na terenie inwestycji należy zabezpieczyć przed zniszczeniem. Należy wykonać projekt ochrony drzew na terenie budowy zawierający m.in.:
wyeliminowanie komunikacji ze strefy systemu korzeniowego drzew,
wygrodzenie zasięgu strefy systemu korzeniowego drzew, a jeżeli jest to niemożliwe to zastosowanie innych ochronnych rozwiązań inżynierskich mających na celu zminimalizowanie mechanicznego uszkodzenia systemu korzeniowego, zabezpieczenie oraz nawadnianie korzeni drzew w przypadku nieuniknionej sytuacji odkrycia korzeni – pod nadzorem dendrologa, zabezpieczenie pni oraz korony drzew,
• W przypadku niemożności ominięcia drzew zastosowanie metod bezroskopowych;
• Zastosowanie ochronnych rozwiązań inżynierskich mających na celu zabezpieczenie inwestycji (w tym infrastruktury technicznej) przed jej uszkodzeniem na skutek rozrostu systemu korzeniowego drzew;
• Infrastruktura techniczna podziemna zrealizowana w tunelu wieloprzewodowym i zabezpieczona przed penetracją przez korzenie drzew;
• Wykluczenie budowy rampy, amfiteatru jako niezgodnych z funkcją parku rzecznego i wprowadzających zakłócenia akustyczne w terenie cennym przyrodniczo, będącym siedliskiem (w tym miejscem lęgowym) zwierząt objętych ochroną gatunkową;
• Oświetlenie realizowane wyłącznie poza wnętrzem parku. Budowa oświetlenia w środku parku będzie miała negatywny wpływ na zachowanie i stan populacji zwierząt nocnych (m.in. ptaków i nietoperzy) m.in. poprzez zakłócenie orientacji w terenie, ograniczenie miejsc polowania, miejsc lęgowych.
Nie było głosów krytycznych, dopiero teraz się obudziliśmy Pani Moniko?
„Dziś część tej enklawy została zagospodarowana w dość brutalny sposób – osiedle mieszkaniowe z betonowym deptakiem, ławkami, ścieżką rowerową” Nie jestem pewny czy tu autorowi chodzi o bloki na końcu ulicy Rzemieślniczej, ale jeśli tak to chyba ewidentnie nie widział jak wyglądał ten teren przed budową osiedla. Nie była to żadna enklawa a teren po żwirowni, piaszczysty z dużą ilością hałd różnych kruszyw.
Panie Jakubie, na zdjęciach pod artykułem oraz w odnośniku, do którego wskazuje cytowany przez Pana fragment, można zobaczyć o jaki teren chodzi. Żwirownia była chyba kilkadziesiąt metrów na wschód od linii Wilgii. Brak sprecyzowania tego w tekście dyktowany był chęcią jego zwięzłości i podania w nim najistotniejszego przekazu odnośnie do parku rzecznego. Pozdrawiamy 🙂
Popieram jak najmniejszą ingerencje w przyrode w budowie Parku Wilgii. Mieszkam w jego sąsiedztwie. Uwazam ze najwieksza szkode jaka mozna zrobic to zabetonowac go sciezkami utwrdzonymi, oswietleniem i lawkami jak to zrobione w pierwszym etapie obok osiedla. Takie rozwiazania sa wygodne dla nas ludzi, dla mieszkancow, ale na pewno nie dla samej roslinnosci i ptakow z dorzecza. Od roku widze mniej dzikich zwierzat wraz z wikesza iloscia ludzi i psow. Na pewno jak najmniej lamp, zero utwardzonych sciezek i blagam bez silowni, ramp itp, to jest halas, to nie jest dobre dla dzikich zwierzat. Wieczorami amatorzy mocnych trunkow gromadza sie na laweczkach, wiem bo czesto to widze. I wazna sprawa, błagam trzymajcie Państwo psy na smyczach, tam obok jest wielki wybieg dla psow, moga sie wybiegać. Norma juz jest, ze psy biegaja bez smyczy, zwłaszcza rano, lub wieczorem straszac dzikie zwierzeta i ptaki w zaroslach, czy przy korycie rzeki, bardzo często suszczacie Państwo naprawde duże psy, albo psy myśliwskie ;-( . Korzystajcie odpoczywajcie, ale dajcie tez komforotwo odpoczywac innym, takze dzikim mieszkancom.