Miasto znów przegrywa walkę z betonozą. Lata batalii mieszkańców o użytek ekologiczny na Klinach stają pod znakiem zapytania. Według tablic budowlanych deweloper, który ogłosił upadłość, na podstawie pozwolenia budowlanego sprzed 11 lat, ogrodził wielką część proponowanego użytku, na którym planuje budowę bloków. Oprócz szczelnego grodzenia rozpoczęło się oczyszczanie terenu i wycinka zieleni. Za krótkowzroczność Rady Miasta poprzednich kadencji oraz opieszałość urzędu zapłacimy kolejną stratą cennych przyrodniczo terenów. Witamy w Zielonej Stolicy.
Wizja w terenie i niekończące się debaty radnych
W ubiegłym tygodniu, razem z mieszkańcami ze Stowarzyszenia Zielone Kliny oraz Mariuszem Waszkiewiczem z Towarzystwa Na Rzecz Ochrony Przyrody, odbyłyśmy wizję terenową na obszarze planowanego użytku ekologicznego “Łąki na Klinach”. Zaniepokoiły nas doniesienia medialne i mało skuteczne działanie zespołu zadaniowego Rady Miasta ds. przedmiotowego użytku. Z nieznanego powodu, radni debatują nad zasadnością powstania użytku. To dziwi, bo jeszcze w 2018 roku sami przyjęli uchwałę kierunkową, której głównym punktem był postulat utworzenia użytku.
Opieszałość Miasta
Tempo działań Miasta woła o pomstę do nieba. Szczególnie biorąc pod uwagę okoliczności. Pierwsze przesłanki dotyczące ochrony tego terenu pojawiły się już w 2008 roku! Nie przeszkadzało to radnym poprzednich kadencji uchwalić zabudowy mieszkaniowej na tym cennym terenie. Od kilku lat wiadomo, że na terenie występują chronione gatunki roślin i zwierząt. W 2018 roku zespół naukowców opublikował raport wskazujący na definitywną zasadność ochrony tego terenu. Niezależna ekspertyza nie wystarczyła miastu, dlatego prezydent zlecił kolejną. Jej wyniki znane są od października 2019 roku. Miasto na analizę dokumentu potrzebowało ponad rok. W tym czasie nie próżnowali właściciele terenów, podejmując szereg działań mających na celu niszczenie cennych siedlisk.
Ekspertyza miejska i deweloper-bankrut
Ekspertyza wskazuje na występowanie 3 enklaw o wysokiej wartości przyrodniczej, przedzielonych zielenią będącą poza opracowaniem. Tylko niewielka część terenów jest w miejskich rękach. Większość pozostaje w rękach prywatnych, tereny były skupowane przez różne podmioty deweloperskie. Na tablicach budowlanych pojawia się nazwa inwestora o nazwie Leopard. Tak samo nazywała się spółka, która upadłość ogłosiła już w 2008 roku pozostawiając niedoszłych właścicieli mieszkań na lodzie. Inwestor o nazwie Leopard postanowił w ostatnim czasie ogrodzić cenny teren oraz rozpoczął wycinkę zieleni, co możecie zobaczyć na naszych zdjęciach.
Wiceprezydent rzecznikiem dewelopera ?
Miasto z tematem użytku ekologicznego wróciło na początku roku. Wiceprezydent Muzyk przedstawiał wtedy radnym stanowisko prezydenta Majchrowskiego. Wiceprezydent straszył radnych możliwością roszczeń finansowych w razie uchwalenia użytku, twierdził, że ekspertyza nie daje pełnych podstaw do uchwalenia użytku oraz odczytał bardzo długi list od dewelopera – spółki MDR Inwestycje. Jednym słowem: nie zachęcał do szybkiego uchwalenia użytku oraz występował w imieniu spółki deweloperskiej, czego interpretację pozostawiamy czytelnikom. Tymczasem nie wiadomo nawet czy wspomniana spółka jest właścicielem gruntów, ponieważ sprawnie żongluje terminologią pisząc jedynie o “zamierzeniu inwestycyjnym”.
Możliwe scenariusze
Radni rozpoczęli niebezpieczną grę w odwlekanie sprawy. Pojawiają się terminy takie jak mityczny “kompromis”. W ochronie przyrody i obronie terenów dla przyszłych pokoleń krakowian czas kompromisów się skończył. “Kompromisy” w Krakowie widzimy za naszymi oknami. Chociażby na niemal sąsiadującym z Klinami Osiedlu Europejskim, które stało się symbolem betonu i chaosu przestrzennego. Radni będą prawdopodobnie proponowali objęcie ochroną poszatkowanych części terenu. Tymczasem prowadzić będzie to do degradacji przyrody, ponieważ ochrona trzech osobnych enklaw to utopia. Jeżeli między nimi powstaną bloki i poleje się beton, wszelkie wartości przyrodnicze zostaną stopniowo zniszczone.
Ostatnia mobilizacja mieszkańców
Jesteśmy na ostatniej prostej do uchwalenia użytku ekologicznego. Wzywamy radnych ze wszystkich opcji do objęcia użytkiem CAŁOŚCI TERENU. Ochronę wszystkich trzech enklaw razem z terenami granicznymi oraz terenami znajdującymi się między enklawami. Tylko taki scenariusz gwarantuje realną ochronę tych terenów oraz dostęp do nich dla przyszłych pokoleń krakowian. Wzywamy również mieszkańców zarówno okolic jak i pozostałych części Krakowa do ostatniej mobilizacji w walce o te tereny. Nie pozwólmy, aby betonoza znów wygrała z przyrodą. Nie pozwólmy, aby Kraków stawał się miastem nieznośnym do życia.
Co możesz zrobić? Podaj dalej oraz napisz do prezydenta i radnych. Kontakt do nich znajdziesz TUTAJ Natomiast mail do prezydenta to: prezydent@um.krakow.pl